Lily Allen zaczyna odczuwać na sobie kryzys.

Ponoć piosenkarka wydała wszystkie zyski ze sprzedaży płyt, zresztą niedawno głośno narzekała, że nie ma ich dużo.

Pieniądze rozeszły się na… drogie życie, czyli torebki i buty Chanel, imprezy i ogólną finansową beztroskę.

Teraz Lily zaciska pasa – sprzedała nawet swój samochód, BMW 320.

– Dużo wydaję na ubrania – przyznała Lily. – A teraz jestem bez grosza.

Tani i kiepski chwyt. Czy przez to ludzie pobiegną do sklepu, żeby nagle kupić jej płytę?