Lily Allen jest w trasie promującą jej nową płytę It’s Not Me, It\’s You.

Piosenkarka zmieniła nieco wizerunek, niezmienne za to pozostało jej zachowanie.

Zgodnie z wyznawanymi zasadami, że odrobina alkoholu zbawiennie wpływa na jej formę podczas koncertu, występując w Los Angeles piosenkarka popijała między piosenkami białe wino – prosto z plastikowego kubeczka.

Zainteresowani naliczyli, że w ciągu 50 minut koncertu Lily „wysuszyła\” 4 takie kubki.

Lily to kolejna po Amy Winehouse Brytyjka zakochana w winie. Tyle że tamta sączyła na koncertach czerwone. I znając jej zwyczaje – nie poprzestawała na tym trunku.

Foto 1
Foto 2
Foto 3
Foto 4

O występie Allen pisał także użytkownik kotek w butkach.