Dopiero co Lindsay Lohan uzyskała zawieszenie wyroku za jazdę po pijanemu, a już jest oskarżona o wywołanie awantury w nocnym klubie hotelu Standard w Hollywood.

Złożono na nią doniesienie, że w ubiegły czwartek pobiła kobietę w klubie nocnym. Poszkodowana twierdzi, że Lindsay zdenerwowała się, bo rozmawiała z kolegą celebrytki. Podobno kobieta zrobiła obdukcję i ma widoczne siniaki na plecach.

Lindsay zaprzecza temu i i twierdzi, że nie wychodziła z domu tamtej nocy.

– Zostałam w domu i oglądałam telewizję – powiedziała.

– To kolejny przypadek, że ktoś chce zarobić łatwe pieniądze i zdobyć 15 minut sławy – dodała jej rzeczniczka prasowa.

Dziennikarze portalu TMZ.com rozmawiali z sześcioma pracownikami hotelu i żaden z nich nie widział celebrytki tego wieczoru ani nie słyszał nic o awanturze w klubie.

Wygląda na to, że Lindsay ma rację i ktoś chce ją wrobić.

\"Lindsay

\"Lindsay