Nam też trudno w to uwierzyć, ale Lindsay Lohan jeszcze ma fanów. Jedyne wyjaśnienie może stanowić fakt, że jej największy fan to szaleniec.

Wczoraj wczesnym rankiem, prześladowca aktorki zaatakował ją.

Lindsay towarzyszyła swojej dziewczynie, Samancie Ronson, w drodze na imprezę, kiedy pewien mężczyzna rzucił się na nią krzycząc: „Kocham ją, kocham!\”

Lilo rozpoznała szaleńca – okazał się nim jej wieloletni prześladowca, który natychmiast został aresztowany.