Pamiętacie jeszcze Lindsay Lohan (28 l.)? Dawna gwiazda wypaliła się i chyba nie ma większych szans, by wrócić na firmament. Przy LiLo pozostaje jednak grupa fanów, którzy trzymają kciuki za aktorkę o wyjątkowo słabej woli, która to doprowadziła ją do problemów i konfliktów z prawem.

Ostatnio ucichło o wybrykach gwiazdki. Teraz Lindsay wypoczywa – Nowy Rok postanowiła spędzić z przyjaciółmi na jednej z wysp archipelagu Polinezji.

Pech nie opuścił jednak Lohan. Gwiazdkę ukąsił wredny komar, który zaszczepił jej wirusa Chikungunya (wymawiane: „Czikungunja”).

Nazwa choroby pochodzi z jednego z tanzańskich narzeczy, w którym oznacza „zgarbienie, przykurczenie”. Chory na „czikungunję” najpierw czuje się, jakby złapał grypę. Boli go głowa, ma nudności, jest osłabiony. Bolą go stawy i mięśnie, niekiedy do tego dochodzi wysypka i świąd skóry.

Po kilku dniach lub tygodniach gorączka ustępuje. Zdarza się jednak, że bóle i zapalenia stawów przedłużają się.

Biedna LiLo. Choć na Instagramie zapewnia, że nie pozwoli, by choroba zepsuła jej Nowy Rok, może nie być w szampańskim nastroju…

@patrickaufdenkamp #nofilter #merrychristmas

A photo posted by Lindsay Lohan (@lindsaylohan) on

A day of serenity and happiness 🙏⭐️🙏 love the stillness

Una foto publicada por Lindsay Lohan (@lindsaylohan) el