Liv Tyler chyba powoli zaczyna odkrywać, jak ciężkie jest życie samotnej mamy. Łączenie opieki nad synkiem i dbanie o swoją karierę, żeby mieć z czego żyć, nie należy do najłatwiejszych.

Choć gwiazda nie należy do zwolenniczek niań, teraz, gdy jej syn Milo ma już 5 lat doszła do wniosku, że warto zatrudnić panią do opieki.

– Nie uważam, że oddawanie niemowlaków pod opiekę niań jest dobrym wyjściem. W tym okresie dzieci potrzebują ciągłego kontaktu z mamą, a nie z obcą osobą. Wtedy wykształca się ta specyficzna wieź między matką i dzieckiem – powiedziała Liv.

Podobno gwiazda ma bardzo wysokie wymagania. Ciekawe czy ktoś im sprosta?