Marina Łuczenko, która niedawno zrezygnowała ze współpracy z Mają Sablewską, nie kryje swojej złości.

W rozmowie z Faktem piosenkarka powiedziała:

– Nie chcę komentować wyboru Mai Sablewskiej na menedżera roku, ale przyjdzie czas, że powiem naprawdę dużo. Teraz mam na głowie płytę do wydania. Wszystkim zajmuję się sama, ale przecież i tak zawsze tak było! Wiele rzeczy zostało spier… i efekt jest taki, że jest mi teraz naprawdę ciężko!

Do tej pory to Sablewska na łamach magazynów opowiadała o swoich byłych podopiecznych. Może teraz one zabiorą głos i przedstawią własne wersje wydarzeń z Mają w roli głównej?

Karolina Malinowska zmieniła plany

\"\"