Maciej Stuhr należał do najstarszych aktorów, którzy w tym roku pretendowali do Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego. Jak się okazało, jego doświadczenie i sympatia, jaką darzą go widzowie, sprawiły, że aktor otrzymał nagrodę. I to podwójną – oprócz Nagrody Jury dostał też Nagrodę Publiczności.

Wśród nominowanych były takie młode talenty, jak Małgorzata Buczkowska, Rafał Maćkowiak, Antoni Pawlicki czy Lesław Żurek.

W wywiadzie dla Rzeczpospolitej Stuhr podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat sytuacji młodych aktorów w Polsce. Na pytanie czy początkujący aktorzy uciekają do telenowel, odparł:

Może nawet nie uciekają… Te tasiemce ich wchłaniają. Rynek serialowy jest w Polsce poważnym przemysłem i wiele osób znajduje w nim swoje miejsce. Nie można mieć do nich pretensji: po prostu chcą grać. Ale jednocześnie czasem zamykają sobie inne drogi, bo reżyserzy boją się powierzać im ważne role. I sądzę, że będzie to coraz bardziej wyraźne.