Był nazywany polskim Diorem. Ubierał największe gwiazdy, które kochały jego projekty. Po modzie na minimalizm i weselny kicz wprowadził do Polski modę rodem z Hollywood. Jego butik na Mokotowskiej był urządzony w paryskim stylu, a każdy pokaz mody odbijał się szerokim echem. Zaczynał w rodzinnym Lublinie, ale szybko zyskał rozgłos. Mówi się, że przełomowa była okładka jednego z magazynów z Kasią Cichopek. Wszystkie Polski chciały mieć suknię ślubną wzorowaną na tej, którą zaprojektował wtedy Maciej Zień.
Nagle wydarzyło się coś nieoczekiwanego. Zeń wyjechał z kraju, a spółka zaczęła wyprzedawać jego projekty. Na FB spółki pojawiło się oświadczenie jakoby Maciej zabrał duże sumy pieniędzy i towar bez zgody pozostałych członków spółki. Projektant temu zaprzeczył, ale wciąż nie zdecydował się na dłuższy komentarz w sprawie. Skupił się na swoim życiu prywatnym, wyłączył telefon.
Reporterka Uwagi! próbowała nawiązać z nim kontakt. Maciej odpisał smsem na jej wiadomość pozostawioną na FB:
Tak, będę projektować. Nie wyobrażam sobie bez tego życia.
Dodał, że tylko tyle ma do powiedzenia.
Czy Maciej zbankrutował? A może postanowił tylko przenieść biznes za granicę? Na te pytania nie mamy odpowiedzi.
Posted by ZIEŃ on 17 czerwca 2015