Po raz pierwszy o tym, że została zgwałcona jako nastolatka, Madonna (56 l.) opowiedziała w rozmowie z Harper’s Bazaar w 2013 roku.

Ostatnio gwiazda zdradziła kolejne detale z tamtego czasu. W wywiadzie, jakiego udzieliła Howardowi Sternowi, Madonna wspominała okres, kiedy pojawiła się w Nowym Jorku. Miała wtedy 19 lat. Opuściła Michigan i zamieszkała sama w Wielkim Jabłku.

– Byłam w szoku. Nie znałam żywej duszy – opowiada.

– Mówiłam do wszystkich na ulicy „cześć!”, ale byłam sama jak palec.

W tym czasie przyszła gwiazda uczęszczała na lekcje tańca. Pewnego dnia okazało się, że szkoła tańca jest zamknięta. Madonna chciała wykonać telefon. Potrzebowała pieniędzy, by zadzwonić. Trafiła na mężczyznę, który zaoferował jej możliwość skorzystania z telefonu w jego mieszkaniu.

– Najpierw dał mi pieniądze. Był bardzo miły. Ufałam wszystkim, zaufałam i jemu.

Madonna zgodziła się, by zadzwonić z domu mężczyzny.

Zostałam zgwałcona – mówi krótko.

Na pytanie, czy zgłosiła ten fakt na policji, piosenkarka odparła:

– Już zostałeś ofiarą. Nie było sensu. To za duże upokorzenie – zakończyła Madonna.

Madonna opowiada o gwałcie w wieku 19 lat

Madonna opowiada o gwałcie w wieku 19 lat

Madonna opowiada o gwałcie w wieku 19 lat

Madonna opowiada o gwałcie w wieku 19 lat