Od pięciu lat modelka i aktorka Magda Mielcarz mieszka na Manhattanie. Tu znalazła męża, przyjaciół i pracę. W wywiadzie dla Twojego Stylu opowiada o swojej fascynacji miastem. Nowy Jork daje potężnego kopa – twierdzi modelka.

Mielcarz z dumą mówi o swoich doświadczeniach z tamtejszej szkoły aktorskiej. Zapragnęła się uczyć już po zobaczeniu „Quo vadis” – po fakcie chciała zupełnie inaczej zagrać tamtą rolę. W Nowym Jorku podczas lekcji z Maggie Flanigan nieraz usłyszała: „To jest gówno, przestań grać”. Ale ponoć trud się opłacił i Magda opanowała warsztat aktorski.

Jest zachwycona miastem i ludźmi: stale jakiś głos mówi, żeby nie przesypiać życia, korzystać z niego. Jestem tu już pięć lat i wciąż to mam. Niedawno obudziłam się o świcie, zeszłam z laptopem do baru na dole, na kawę. I wiesz, kogo spotkałam? Daniel Day-Lewis, laureat Oscara, ten z „Aż poleje się krew”, siedział przy stoliku obok i udzielał wywiadu! Bo w Nowym Jorku spotkać można każdego – opowiada.