Kiedy Maja Bohosiewicz rozebrała się ostatnio w Playboyu i powiedziała:

– Myślę, że najlepszy prezent jaki ofiaruję mojemu mężczyźnie, to będzie moje dziewictwo. To stanie się w noc poślubną i to będzie największy prezent,

W sieci zawrzało. Jej dwa wizerunki, jakie wyłaniały się z tego numeru czasopisma, nieco się ze sobą kłóciły. Okazuje się, że zwierzenia do męskiej gazety były tylko niewinnym żartem ze strony młodziutkiej aktorki.

Wyznała to ostatnio w O tym się mówi:

– Był to żart. Padło takie pytanie, ja odpowiedziałam, a potem to zostało przepisane do gazety.

Dodała też, że mężczyźni zwykle traktują ją jak dziecko i wszystko wybaczają:

– Ja mam super relacje z facetami, bo nie za wielu mnie traktuje jako kobietę, tylko zazwyczaj jako dziewczynkę taką podskakującą w kółko, więc zazwyczaj mi się wszystko wybacza. Więc zupełnie się mnie traktuje jako dzieciaka.

Niewinna kłamczuszka?
Materiał TVN tutaj.

&nbsp
Maja Bohosiewicz: Dziewictwo? Był to... żart

Maja Bohosiewicz: Dziewictwo? Był to... żart

Maja Bohosiewicz: Dziewictwo? Był to... żart