Maja Frykowska, z której ostatnio pośmiał się trochę Cezik w swoim kawałku KLejNuty Prawdziwy cud (szukajcie tutaj), udzieliła wywiadu Onetowi.

W rozmowie celebrytka mówi między innymi o swoim wyglądzie. Podkreśla, że nie ma na swoim koncie zbyt wielu zabiegów upiększających:

Nie mam implantów, sztucznie napompowanych policzków czy pośladków. Nie robiłam sobie piersi, botoksu. Wbrew temu co często piszą tabloidy.

Jedyna operacja, na jaką zdecydowała się Frykowska, to operacja plastyczna nosa.

Ale to nie wygląd jest największym zmartwieniem Mai:

Odczuwam brak osoby bliskiej obok siebie. Na tym to moje nieszczęście polega – tłumaczy celebrytka. – Bardzo brakuje mi relacji damo-męskich. Wszyscy wiedzą, że jesteśmy stworzeni do życia w grupie. Nikt z nas nie chce być przecież samotny. Otaczam się wieloma wspaniałymi osobami, ale kiedy przychodzę do domu, zostaję sama pośród czterech ścian. Oczywiście, mam przy sobie miłość w postaci suczki Daisy (śmiech), ale jednak chciałabym przytulić się do kogoś, podzielić się swoimi sukcesami i opowiedzieć o swoich porażkach. Móc komuś ugotować domowy obiad i obejrzeć film.

Cały wywiad z Frykowska przeczytacie tutaj.

Maja Frykowska: zoperowałam nos