Paweł Małaszyński nie da się wciągnąć w romanse czy balowanie w stolicy. Dla niego czas wolny to żona Joanna i syn Jeremiasz.

Mimo, iż rzadko pokazuje światu swoją małżonkę to para jest z nich wzorowa. Pani Joanna nie afiszuje się publicznie jako żona znanego aktora, nie rozpowiada o ich życiu prywatnym. Zawsze skromnie stoi obok. Sprawie wrażenie osoby cichej i z dystansem.

Tymczasem jak dowiedział się Super Express był to kiedyś krótko obcięty rudzielec i wulkan energii. Znajomy Małaszyńskich wspomina ją na łamach gazety: Gdy patrzę na Joasię w telewizji, po prostu jej nie poznaję. Zawsze była osobą pełną życia, energiczną i z temperamentem, taką iskierką.

Teraz jest wierną małżonką i przykładną matką. Szaleństwa się skończyły. Wspiera Małaszyńskiego swoim spokojem i klasą. Oby więcej takich małżeństw.