/ 17.02.2014 /
Małgorzata Socha musiała w końcu przemówić i zabrała głos w sprawie swojej twarzy. A o niej było głośno, bardzo głośno. Kosmetyczki biją na alarm: „To był botoks”, internauci wtórują, a Małgosia zwala winę na swoją wizażystkę:
– Moja makijażystka, Iza Wójcik za bardzo powiększyła mi usta beżową szminką. Przesadziła też z makijażem. Przyznała się potem do błędu. Wiem, że wszyscy „życzliwi” od razu zaczęli martwić się o to, co się ze mną stało – na łamach Party aktorka przenosi winę na Izę Wójcik.
Bo to zły makijaż był.