Marta Wiśniewska najwyraźniej chce wrócić do gry. Dzisiejsza prasa rozpisuje się na temat koncertu, jaki podczas długiego weekendu Mandaryna dała w Chicago.

Portal se.pl ogłosił nawet, że Mandaryna jest lepsza od Dody, bo na jej koncert miało przyjść 2 tysiące ludzi, podczas gdy imprezę Dody w Nowym Jorku oglądała \”garstka fanów\” (około 500 osób).

eFakt rozjaśnia nieco sytuację pisząc, że koncert Wiśniewskiej był darmowy. Ale Mandaryna starała się ponoć jak mogła – w czasie występu szalała na scenie, bez przerywania śpiewu zmieniała buty. Energii było tak dużo, że piosenkarce pękły spodnie.

Najwyraźniej Mandaryna chce wrócić do show-biznesu. Jej menedżer i partner – Michał Szatkowski mówi, że Marta bierze lekcje śpiewu u zagranicznych nauczycieli.

Trochę się boimy, ale życzymy powodzenia. Każdy powinien mieć szansę.