Marcin Prokop nad greckie wyspy czy egipskie piramidy przedkłada polskie morze. Tam też postanowił w tym roku zabrać swoją córeczkę Zosię – pisze Fakt.

Prezenter wykazywał się ojcowską opiekuńczością, bo jego partnerka Marysia Prażuch została w Warszawie.

Prokop nie nabawił się jeszcze gwiazdorskiej choroby. Zamiast w pięciogwiazdkowym hotelu spał w przyczepie kempingowej. A chłodzące koktajle zastąpiło mu zwykłe piwo.