Marcin Szymański, który w Fabryce Gwiazd zasłynął głównie swoją mało chlubną historią gwiazdy gejowskich filmów pornograficznych, odszedł z programu. Wideoportal zapytał go czy nie boi się powrotu i konfrontacji z ludźmi, którzy poznali prawdę o nim.

Szymański wyznał, że nie ma żadnej strategii przygotowanej z myślą o wyjściu. Powiedział, że ma nadzieję, iż ludzie będą go oceniali po tym, jakim jest człowiekiem i jak się zachowuje. Że go pokochają. Dodał, że nie będzie czytał plotek na swój temat.

Śpiewający fryzjer, jak go nazywano podczas występów w Fabryce Gwiazd, powiedział też, że gdy wyznał przed kamerami swój błąd, kamień spadł mu z serca i poczuł przypływ sił.