Marek Kondrat był gościem Przystanku Woodstock. W czasie spotkania z fanami muzyki (nie tylko rockowej) aktor opowiedział anegdotę, której bohaterem był Andrzej Wajda.

Mamy wrażenie, że tę historię słyszeliśmy już wcześniej, ale sposób, w jaki Kondrat wciela się w Wajdę jest na tyle niezły, że warto to zobaczyć raz jeszcze.

\"\"