No cóż – jej wszystko wolno. Na przykład do obcisłych (a nawet stanowczo za obcisłych) legginsów do kolan, bezlitośnie obnażających pełne uda, założyć szpilki na platformach.

Ona jest słodka, jest „dzidzią\”, często dzidzią rozkapryszoną. A więc jej można.

Bo Mariah Carey ma w nosie wszystkie komentarze. Jest gwiazdą, divą. I może sobie pozwolić.

A my… My możemy najwyżej pokręcić z niedowierzaniem głowami…

Zobaczcie zdjęcia Mariah w dresach i w szpilkach.

\"\"