Marina Łuczenko – lans w towarzystwie Sablewskiej
Młodziutka i śliczna gwiazdka już bywa na salonach.
/ 12.01.2010 /
Marina Łuczenko, chcąc zrobić z siebie gwiazdę pokroju Dody (bo pewnie do takiego statusu aspiruje), musi bywać. Lans to konieczność.
A jeśli już, to najlepiej pod czujnym okiem menedżerki, Mai Sablewskiej. Młodziutka piosenkarka pojawiła się na premierze Wszystko, co kocham i już wzbudziła zainteresowanie. Na szczęście do tego nie potrzeba jej ani pary silikonowych piersi, ani nadmuchanych ust. Wystarczy śliczna buzia i tatuaż na karku… Póki co Marina lepiej wygląda, niż się wypowiada (zobaczcie: \”Na maksa się tym jaram!\”), ale wierzymy, że Maja uformuje sobie podopieczną. |