Patrycja Markowska w wywiadzie dla Gali powiedziała, że to nie ona winna jest rozpadowi małżeństwa Jacka Kopczyńskiego, jej obecnego partnera i ojca jej dziecka.

– To był dla mnie dramat. Długo walczyłam z tym uczuciem, nie potrafiłam zaakceptować tego, że jest żonatym facetem – mówi piosenkarka. – Nie dałam mu numeru telefonu do siebie. Postawiłam sprawę jasno: nie będzie żadnych spotkań. Pamiętam, jak przepłakałam u mamy całą noc. Ona przyznała mi rację i wyraźnie powiedziała: Absolutnie nie możesz się w to mieszać. Wtedy pierwszy raz się z nią upiłam. Siedziałyśmy na podłodze i płakałyśmy. A on szukał mnie przez znajomych, wreszcie przekazał list.

Dodaje też, że małżeństwo Kopczyńskiego „rozpadło się bez dramatów\”, bo żona dała mu rozwód bez większych problemów, chociaż mają dwóch synów.

A czy rozpad rodziny to nie jest pewien dramat sam w sobie?