Marta Grycan, właścicielka cukierni, kobieta o kształtach godnie reprezentujących swoją profesję, promuje powrót rozmiaru L i XL.

W rozmowie z Galą wyznaje, że jej sylwetka to niejako jej wybór, bo kiedyś była już bardzo szczupła, ale nie czuła się dobrze we własnej skórze:

– Byłam straszliwym chudzielcem. Nie chciałabym dzisiaj tak wyglądać – przekonuje. – Rozpoczęłam rewolucję i wreszcie kobiety bardziej obfitych kształtów mogą poczuć pełnię swojej kobiecości. Bo u nas panuje przekonanie, że jak się ma duży biust albo zaokrąglone kształty, trzeba siedzieć w domu lub chodzić w czarnym worku. A przecież kobiecość to coś pięknego! Anorektyczne 34 nie jest sexy. Kobiety w baroku były szczęśliwsze, doceniane. Musimy sprawić, żeby to wróciło.

Nie sądzimy, by od razu zapanowała moda na kształty w rozmiarze Marty Grycan, ale powrót do popularności rozmiaru 38 będzie już postępem.

\"Marta