Wszyscy wiedzą, od czego Kim Kardashian zaczynała swoją „karierę\”. Zanim w sieci pojawiło się lata temu jej nagranie z Rayem-J, była znana jako \”przyjaciółka\” Paris Hilton i córka \”tego\” adwokata Roberta Kardashiana, który bronił O.J. Simpsona podczas jego głośnego procesu.

Po seks-taśmie wszystko potoczyło się błyskawicznie. Filmik kupiła wytwórnia filmów dla dorosłych, płacąc za niego niemałe pieniądze i zapewniając Kim procent od dalszej sprzedaży.

Kim po dziś dzień czerpie z niego pieniądze.

Teraz pojawiły się doniesienia, że za wszystkim stała matka celebrytki, która dopilnowała, by – jeśli już rodzina najadła się wstydu – zarobić na nim.

Ci, którzy znają Kris Jenner prywatnie twierdzą, że od dawna marzyła o sławie i seks-taśma Kim otworzyła jej furtkę. Była pośrednikiem w negocjacjach z Vivid Entertainment, które kupiło prawa do filmu.

Ponoć na umowie widnieje też jej podpis.

Była niania Kardashianów mówi:

– Wierzę, że Kris od początku przygotowywała swoje dzieci do ich obecnego statusu celebrytów. I wierzę, że zawsze marzyła o takim sukcesie, jaki teraz odnieśli.

– Każda jej decyzja opiera się na zachłanności i żądzy sawy. Nie ma nic wspólnego ze stabilnością i szczęściem rodzinnym – dodaje inny informator.

Faktycznie, w momencie, gdy Kim stała się sławna dzięki porno-nagraniu, rodzinka nieźle radziła sobie finansowo. Dzieci od początku pławiły się w luksusach – w końcu ich ojciec był wziętym adwokatem. Kourtney prowadziła luksusowy butik z artykułami dziecięcymi, reszta też miała inne biznesy.

\"Matka

\"Matka

\"Matka

\"Matka

\"Matka