Meghan Markle (36 l.) już kilka razy udowodniła, że do wymagań dworskiej etykiety podchodzi z dystansem. Specjaliści od savoir vivre obowiązującego w rodzinie królewskiej wytykają przyszłej księżnej zbyt dużą otwartość, luz i nonszalancję.

Nie spodziewajcie się szybko narodzin dziecka Meghan i Harry’ego

Zarzuty padają nie tylko pod adresem zachowania – tym razem Meghan dostało się za strój, a właściwie za jego brak.

Na gali wręczenia Endeavour Fund Awards w Londynie, podczas której obowiązywał tak zwany „black tie” zobowiązujący mężczyzn do wystąpienia w smokingu, a panie w długich sukniach, przyszła żona księcia Harry’ego pojawiła się w czarnym garniturze od Alexandra McQueena.

Do wąskich spodni narzeczona księcia dobrała czarne pantofle na obcasach.

Wyglądała świetnie, fahioniści z nieskrywanym zachwytem opisali jej stylizację. Nieco gorzej Meghan ocenili eksperci od dobrego zachowania wyłapujący wszystkie potknięcia w dress code.

Zobacz też: DRESS CODE ODKODOWANY: BLACK TIEJak się ubrać na przyjęcie, jeśli na zaproszeniu widnieje taka adnotacja?

W każdym razie chyba nikt nie ma wątpliwości, że Meghan celowo ubrała się właśnie tak. Nie jest królową, no trudno. Swojej niezależności (choćby w garderobie) będzie jednak bronić jak lwica.

Meghan Markle znów złamała protokół? Tym razem poszło o dress code

Meghan Markle znów złamała protokół? Tym razem poszło o dress code