Mia Farrow: Ojcem mojego syna może być Sinatra, nie Allen
To się reżyser zdziwi…
Woody Allen przez 25 lat żył w przekonaniu, że Ronan Farrow jest jego synem. A Ronan myślał, że Woody jest jego ojcem. Chłopak wielokrotnie trafiał do rankingów „przystojnych synów brzydkich ojców”. Cóż, okazuje się, że prawdziwy tatuś był pięknym mężczyzną. Jednak.
Aktorka Mia Farrow w rozmowie z Vanity Fair zasugerowała, że ojcem 25-latka może być legendarny piosenkarz, a nie Allen.
Ronan jest jedynym biologicznym dzieckiem Farrow i reżysera. Oczywiście na papierach, bo test DNA, którego może chcieć teraz Woody, jest w stanie przekreślić wszystko.
16-letniego chłopaka przyjęto na studia prawnicze. Uchodził za geniusza. Od dawna zajmował się też dziennikarstwem i działaniem na rzecz obrony praw dzieci, zwłaszcza tych mieszkających w Afryce.
Allen był dumny.
Aż Farrow wyznała, że „Frank był wielką miłością jej życia i nigdy tak naprawdę się nie rozstali”. Pobrali się gdy on miał 50 lat, a ona zaledwie 21. Związek oficjalnie przetrwał 18 miesięcy, ale okazuje się, że para nadal ze sobą sypiała.
Ronan póki co żartuje z całej sytuacji pisząc na Twitterze, że „wszyscy prawdopodobnie są synami Franka Sinatry”, ale nie da się zaprzeczyć, że za grosz nie przypomina swojego „biologicznego” ojca, Woody’ego.