65-letni Michael Douglas był kiedyś jednym z największych kobieciarzy Hollywood. Dość powiedzieć, że skończył na odwyku, lecząc się z… uzależnienia od seksu.

Po szalonych latach poznał piękną Walijkę, 40-letnią dziś Catherine Zetę-Jones i od tego czasu jest przykładnym mężem.

Ponoć ogień w związku pary nie wygasa, jednak nie jest to zasługa kwiatów ani kolacji przy świecach – Douglas wspomaga się zdobyczami współczesnej medycyny. Aktor otwarcie przyznał się do stosowania Viagry.

– Bogu dzięki lubi starszych facetów – zażartował niedawno. – No i w ostatnich latach nastąpiły wspaniałe odkrycia – Viagra, Cialis. Dzięki nim możemy czuć się młodziej.

Para pobrała się 10 lat temu i – jak twierdzi – uczucie cały ten czas jest tak żywe, jak na początku.