Mickey Rourke narozrabiał i to porządnie.

Najpierw zignorował zakazy wprowadzania zwierząt do hotelu, potem upoił się piwem, w końcu wyrzucił ze swojego pokoju lodówkę, bo nie było w niej alkoholu.

W szlafroku zszedł na dół, do baru, by „uzupełnić braki\”.

Brzmi wiarygodnie? Cóż, to tylko reklama piwa Bavaria. Trzeba jednak przyznać, że Rourke spisał się w niej świetnie:

&nbsp