Miley Cyrus promuje modę na owłosione pachy (Instagram)
Nie ona jedna ma dość terroru maszynki.
Prekursorką meszku na nogach w czasach terroru maszynki do golenia była Celine Dion. W zamierzchłym roku 2008 gwiazda została uwieczniona podczas występu na scenie. A że zdjęcie zostało zrobione pod światło, oczom odbiorców ukazał się gęsty busz na udach gwiazdy.
W ubiegłym roku na wiosnę Madonna zadeklarowała, że nie goli pach i to pie**i.
Czytaj też: Dlaczego selfie z nieogolonymi częściami ciała są popularne?.
Teraz do grona znanych pań zmęczonych tyranią kultu gładkiego ciała dołączyła Miley Cyrus. Na kilku zdjęciach wrzuconych na Instagram widać, że była dziewczyna Patricka Schwarzeneggera jakiś czas temu rozstała się z maszynką. Pachy Miley nie są może dramatycznie zarośnięte (Miley to w końcu nie obdarzona bujnym zarostem latynoska o ciemnych włosach), ale wyraźnie widać, że włosy są.
Ciekawe tylko czy nieogolone pachy to efekt ogólnego lekceważenia wszystkiego (ostatnio Instagram Cyrus przypomina buńczuczną deklarację rewolucjonistki), czy też może sposób na promowanie naturalności i dzikości.
Co myślicie o nowej modzie?