Karolina Emus, czyli jedna z miss tegorocznego Mundialu, miała co nie co do powiedzenia na temat żon piłkarzy. Sama miała dwóch chłopaków, którzy na co dzień kopią piłkę. Przyznała w rozmowie z Kozaczkiem, że życie ze sportowcem nie jest wcale takie łatwe, jak mogłoby się wydawać.

Miss Mundialu została ZAATAKOWANA podczas meczu przez Kolumbijkę!

Miss nie rozumie hejtu na WAGs, którym internauci często zarzucają, że lansują się na bogatych mężach:

– Mężowie są znani, to oczywiście, że im się łatwiej żyje. Ale bycie żoną piłkarza nie jest łatwe, bo […] oni są po prostu w rozjazdach. I te kobiety mają to w jakiś sposób wynagradzane. […] Komu [piłkarze] mają dać, jak nie swojej żonie, dzieciom?

– pytała Miss.

Emus dodała także, że WAGs grają w otwarte karty:

– One się z tym nie kryją, że jakoś ciężko pracują. Bazują na nazwisku męża, ale to jest oczywiste. Mają łatwiej.

– dodała.

Miss Mundialu: NIE jestem konkurencją dla Siwiec. Hejtują mnie ZAKOMPLEKSIENI!

Zgadzacie się z opiniami Emus? Ma rację?

Zobaczcie, co jeszcze nam zdradziła.