/ 19.11.2009 /
Monika Richardson musiała się poczuć odrzucona. Kiedy TVP zrezygnowała ze współpracy z wykształconą, zdolną i inteligentną prezenterką, ta z pewnością miała mieszane uczucia.
Zadziałał „syndrom odrzuconej\”.
Richardson nie dała za wygraną. Zmieniła fryzurę, zaczęła częściej pojawiać się \”na salonach\”.
Podczas ostatniej imprezy wystąpiła w różowej kreacji, o wybór której jeszcze jakiś czas temu nie podejrzewalibyśmy dziennikarki.
Najwyraźniej Richardson chce zabłysnąć. Tylko czy ktoś to doceni?