Jennifer Garner (45 l.) chyba juz na dobre pogodziła się z faktem, że miłość jej życia wije sobie gniazdko z nową kobietą.

Gdy rozstała się z Benem Affleckiem, w łamiącym serce wywiadzie dla Vanity Fair mówiła, że bardziej, niż jej własne szczęście obchodzi ją to, co czują dzieci:

Zadaniem Bena nie jest uszczęśliwianie mnie, najważniejsze są nasze dzieci i zgadzamy się w tym. Przestałam marzyć o tym, że zatańczę z mężem na ślubie naszej córki. Powinniście zobaczyć twarze dzieciaków, kiedy Ben wchodzi do domu. I jeśli zobaczysz swoje dzieci, które kochają kogoś tak czysto i całkowicie, będziesz się przyjaźnić z tą osobą do końca życia – mówiła.

Więcej przeczytacie tu.

To było ponad rok temu.

Teraz Ben układa sobie życie u boku producentki, Lindsay Shookus. Jennifer większość czasu poświęca dzieciom. Ma ich troje, naturalne więc, że bez pomocy niań i babć opieka nad domem i pociechami zajmuje jej dużo czasu.

Widzimy więc najczęściej „codzienną” Jenn. W dżinsach, T shircie albo dresach. Zwykłą, zabieganą mamę.

Na czerwonym dywanie Garner zmienia się w gwiazdę.

Czy tego brakowało Benowi, gdy szukał innych kobiet będąc u jej boku?

Na co dzień szara myszka... (ZDJĘCIA)

Na co dzień szara myszka... (ZDJĘCIA)

Na co dzień szara myszka... (ZDJĘCIA)

Na co dzień szara myszka... (ZDJĘCIA)

Na co dzień szara myszka... (ZDJĘCIA)

Na co dzień szara myszka... (ZDJĘCIA)

I nowe zdjęcia Bena Afflecka z Lindsay

Na co dzień szara myszka... (ZDJĘCIA)

Na co dzień szara myszka... (ZDJĘCIA)