Już w sierpniu ciężarna wówczas Heidi Klum zapowiadała, że jesienią światło dzienne ujrzy bezpruderyjne wydawnictwo z nią w roli głównej.

O autorze zdjęć do książki – albumu, czyli Johnie Rankinie Waddellu, aniołek Victoria’s Secret mówił tak:

– Praca z nim jest zabawna, bo on za każdym razem pokazuje mnie w inny sposób. I zawsze znajduje powody, dla których powinnam się rozebrać. Na przykład pracujemy razem, a on nagle mówi „Dlaczego nie mielibyśmy pokazać czegoś jeszcze\” i nagle ląduję zupełnie naga.

I oto jest. Nosi tytuł Heidilicious i zawiera mnóstwo pięknych, często niegrzecznych, ale na pewno oryginalnych ujęć.

Zobaczcie fotki i sami oceńcie, jak Heidi wypadła tym razem.

Zdjęcia innych modelek Victoria\’s Secret znajdziecie tutaj.