/ 02.03.2009 /
Nie chodzi już o samą sesję zdjęciową Naomi Cambell, ale o wywiad, jaki jej towarzyszy.
Autorka artykułu chce przekonać nas, że modelka z awanturnicy stała się wyważoną, rozsądną businesswoman. I że już nie rzuca telefonami komórkowymi w swoje asystentki.
Szaty nie czynią cesarza – jakoś trudno w to uwierzyć. Za to z takim nazwiskiem i takim bogatym narzeczonym można mieć PR, o jakim się innym tylko śni.