Tym razem Dorota Zawadzka zawita do domu bez mężczyzny. Będzie musiała pomóc dwóm lesbijkom w poskromieniu dzieci.

Dominka i Marta wychowują dwie córki. Sama Niania była zaskoczona, że zgodziły się pokazać w programie. Jednak nie wybrała ich ze względu na to w jakim związku żyją. Super Expressowi wyjaśniła swoje motywy.

Domyślam się, że ten program wywoła wiele kontrowersji i skrajnych opinii, ale pojechałam tam nie dlatego, że są to dwie kobiety, które są ze sobą w związku, ale dlatego, że mają problemy z dziećmi. (…)Inaczej pracuje się w domu, gdzie jest mama i tata, a inaczej w domu, gdzie są dwie kobiety i do obu dziewczynki mówią „mamo\”. Staraliśmy się kłaść nacisk na to, że dzieci mają problemy ze zrozumieniem, iż wychowują się w domu, gdzie jest mama i ciocia, a nie tata.

Z pewnością ten odcinek przyciągnie tłumy przed telewizory. Ludzie będą chcieli zobaczyć taki dom z ciekawości, a jakie ma zdanie o nim Zawadzka? Niania nie jest uprzedzona: Tak naprawdę nie interesuje mnie, czy kobieta jest z kobietą, podobnie jak pary heteroseksualnej nie pytam, czy i ile razy w tygodniu ze sobą sypia, ale interesuje mnie to, jak ich związek wpływa na dziecko. Martwi mnie jedynie, że takie związki zazwyczaj są mniej trwałe niż związki heteroseksualne i to może być krzywdą dla dziecka .

Mimo tego, że Super Niania nie potępia związków homoseksualnych uważa, że najlepszym modelem rodziny jest taki, gdzie jest i mama i tata. A najlepszym rodzicem jest …ojciec, ponieważ potrafi wszystko, a my kobiety możemy tylko leżeć i pachnieć.

Pytanie tylko ile jest takich kobiet co leżą i pachną.