Pisaliśmy już, że Nicole Richie bardzo przeżyła śmierć swego byłego chłopaka, Adama Goldsteina, którego pogrzeb odbył się pod koniec tygodnia. Podobno konieczna była wizyta lekarza, bo stres mógł się niekorzystnie odbić na kondycji dziecka, które ma wkrótce przyjść na świat.

Zachodnie portale podają tymczasem, że tuż po pogrzebie Richie trafiła do szpitala w Los Angeles. Ma tam pozostać do dnia porodu, którego termin wyznaczono na początek września.

Ojciec Nicole, piosenkarz Lionel Richie, mówi, że rodzina nie może się już doczekać drugiego dziecka. Rodzice nie zdradzili dziadkowi płci malucha:

– Od razu wszystko bym wypaplał – wyznał Lionel.