Piotr Ogiński, autor vloga Kocham Gotować w ciągu tygodnia stał się bohaterem, wręcz męczennikiem internetu, bo został pozwany za zrecenzowanie tatara jednego z krajowych producentów wędlin.

Mniejsza o to, czy miał prawo do takiej, a nie innej formy krytyki, oraz czy producent zachował się profesjonalnie. Najciekawsze jest to, w jaki sposób internet opowiedział się za Ogińskim.

Mimo że sporny klip został zdjęty z YouTube, internauci zdążyli go skopiować i wrzucić do sieci ponownie. Powstało też wiele różnego rodzaju filmików – piosenek na discopolową nutę a nawet horrorów – których przesłanie jest jedno: nie zadzieraj z „internetami”.

Klipy jak się okazuje biją rekordy popularności – w ciągu kilku dni nawet pół miliona odsłon.

Wygląda na to, że w sieci można powiedzieć cokolwiek – internauci opowiedzą się za wolnością słowa (albo własną popularnością). Tylko czy są w stanie skutecznie bronić Ogińskiego w sądzie?

Co sądzicie o całej aferze?

Nie zadzieraj z internetami (VIDEO)

Nie zadzieraj z internetami (VIDEO)

Nie zadzieraj z internetami (VIDEO)

Nie zadzieraj z internetami (VIDEO)

Nie zadzieraj z internetami (VIDEO)