Śmierć 2-letniego Alfiego Evansa, który 5 dni wcześniej został odłączony od aparatury podtrzymującej życie po tym, jak lekarze uznali, iż stan dziecka jest beznadziejny i nie rokuje żadnej nadziei, wstrząsnęła ludźmi.

Alfie Evans nie żyje: Nasze serca są złamane

Ostatnie dni były pełne cierpienia dziecka i jego rodziców. Dramat udzielił się wielu osobom, które do tej pory nie miały nic wspólnego z rodziną Alfiego.

Słowa otuchy i wsparcia płynęły z wielu stron. Również z Polski – o niezgodzie na decyzję o odłączeniu chłopca od maszyn pisaliśmy tutaj.

Ostatecznie Alfie zmarł. Nie wydano zgody na jego transport do Włoch. Dziecko odeszło w nocy.

W sobotę rano w parku w pobliżu szpitala w Liverpoolu, gdzie zmarł Alfie, zgromadzili się ludzie, by uczcić pamięć dziecka. Przynosili kwiaty, maskotki, świece, obrazki i listy.

Fundacja Ewy Błaszczyk: Nikt nie jest uprawniony do decydowania o ludzkim życiu

Pogrążeni w smutku ludzie uczcili pamięć dziecka posyłając do biena setki niebieskich i fioletowych balonów. Widok był poruszający. Wiele osób płakało.

Słowa otuchy pod adresem rodziców chłopca skierował papież Franciszek. Napisał, że jest poruszony śmiercią dziecka i modli się, by Bóg pocieszył rodziców.

Niezwykły gest ludzi po śmierci małego Alfiego (ZDJĘCIA)

Niezwykły gest ludzi po śmierci małego Alfiego (ZDJĘCIA)

Niezwykły gest ludzi po śmierci małego Alfiego (ZDJĘCIA)