Kilka dni temu na profilu Bartosza Huzarskiego (33 l.), polskiego kolarza, który brał udział w Tour de France, pojawiło się zdjęcie, które wywołało lawinę komentarzy.

Huzarski pokazał, jak wyglądają jego nogi po kolejnym etapie wyścigu.

Tak mniej więcej wyglądają moje nogi po 18 etapie Tour de France. A tu trzeba z nich wycisnąć jeszcze trochę siły na ostatnie 3 dni. Uff już można powiedzieć że mamy z górki – napisał sportowiec.

Dla wielu osób zdjęcie nóg z nabrzmiałymi żyłami wyglądającymi jak liny, było na tyle niecodzienne, że zaczęły się niepokoić.

Huzarski odpowiedział:

Nigdy bym się nie spodziewał, że zdjęcie moich nóg wywoła takie zamieszanie. Dla mnie to w sumie żadna rewelacja, bo taki widok to może nie codzienność, ale jednak dość częsty obraz szczególnie po ciężkim wyścigu w wysokiej temperaturze.

Ludzie różne rzeczy piszą i myślą, że nie można, że się nie da, że to niezdrowe, odsyłają do dopingu itp…Sprawą oczywistą jest że nie będę miał nóg jak modelki Victoria’s Secret, ani Pani Marysia z pobliskiego warzywnika, ani nikt kto przesiaduje pół dnia w biurze i 3 razy w tyg zrobi 10 km rowerem lub przebiegnie się godzinę.

Niestety to tak nie działa a to co widzicie na poniższym zdjęciu wcale nie jest niezdrowe. Natomiast ja powiem tyle:

1) Profesjonalne podejście do tego co robimy
2) Poświęcenie, regularna dieta
3) Budowa ciała
4) Minimalna tkanka tłuszczowa
5) Od 12 lat robię rocznie 35 000 km na rowerze
6) Znajomość swojego organizmu, gdyż fotkę taką można strzelić tylko w określonych okolicznościach.

Zdjęcie i afera, jaką wywołało dostrzegli dziennikarze Daily Mail. Wczoraj nogi Huzarskiego brylowały na portalu.

Gratulujemy sławy:) I kondycji!

Nogi Bartosza Huzarskiego zaniosły go do... Daily Mail

Fot. Zrzut ekranu Daily Mail