Anna Lewandowska z samego rana zasypuje nas nowymi wyszukanymi sentencjami. Wstawiła zdjęcia na swój profil na Instagramie z podpisem:

Co za figura, o mamuniu! Lewandowska też jest pod wrażeniem figury Steczkowskiej


Nie zmieniaj się tylko dlatego, że ktoś tego od Ciebie oczekuje. Jestem zdania, że najważniejsze jest … żyć w zgodzie z samym sobą!

– brzmi podpis pod zdjęciem.

Fanki nie do końca zgadzają się z tym, co napisała fit celebrytka i twierdzą, że trochę sobie przeczy:


Ale trochę to takie wszystko przeczące. Bo sama pani oczekuje, że kobiety zmienia swoje życie na baaaardzo zdrowe.

A ja nie jestem tego zdania – czasem trzeba zmienić się w związku z zaistniałą sytuacją, np. Dojrzeć do związku, bycia rodzicem, opiekunem Wydaje mi się, że każdy powinien się zmieniać i z dnia na dzień być lepszym.

Nie generalizowałabym 😉 Jeśli ktoś jest chamem i gburem, to nawet jeśli dobrze się z tym czuje, fajnie by było, gdyby spróbował zmienić swoje myślenie

– brzmią komentarze.

Oburzenie związane z tym, co napisała Lewa odwróciło uwagę od krótkiej, białej sukienki na zdjęciu.

Nie trzeba się dokładnie przyglądać, żeby zauważyć, że jest bardzo niechlujnie pognieciona.

Mąż Steczkowskiej z nagim torsem i w długich włosach! Takiego go nie znaliśmy

Wy też macie obsesje na punkcie dokładnego prasowania ubrać? Ania do tych osób nie należy…

Nowa sukienka Lewej to jakaś pomyłka. Wygląda wyjątkowo niechlujnie