– Upadłam najniżej jak się da, leżałam na dnie ziemskiego życia – mówi o sobie Whitney Houston w wywiadzie dla Cooltury. Teraz „wznosi się ku górze\”, jak twierdzi dzięki pomocy przyjaciółek: Celine Dion i Mimi Carey.

Nowe życie zaczęła układać sobie od rozwodu z Bobbym Brownem. Na wielkie plany co do swojej osoby:

– Już wkrótce świat świat zobaczy inną Whitney Houston niż wcześniej – obiecuje. – Przede wszystkim odważną, chętną do życia, wesołą, radosną, ale i zarazem zawstydzoną.

Czy to oznacza koniec ekscesów, o których jakiś czas temu rozpisywała się prasa?

– Kiedy się starzejesz, to pewne rzeczy zaczynasz widzieć inaczej. Przestajesz się szczeniacko zabawiać. Przyznaję, że tylko i wyłącznie z mojej winy schrzaniłam dobry kawałek swojego życia.

Ta wypowiedź pozwala nam w to wierzyć.

Whitney dodaje, że powodem wielu nieszczęść były pieniądze, ale nie chce rozwijać tematu. Twierdzi, że to minęło. Nie chce powracać do przykrości minionych lat. I zapowiada, że koniec z używkami.

– Diabeł tkwił we mnie – przyznaje Houston.

Boi się powrotu na scenę. Marzy, aby znowu podbić serca publiczności i trafić w jej gusta. Wie, że będzie ciężko, jednak pomaga jej w tym garstka wiernych fanów, którzy wysyłali listy z prośbami o nowe utwory nawet w czasach, kiedy cały świat ją potępiał.

– Nawet jeśli nie uda mi się odnieść jakiegoś super ogromnego sukcesu, to warto było wrócić chociażby dla tych kilku tysięcy wiernych fanów.

Powstaje zatem nowa płyta Whitney, o której najprawdopodobniej usłyszymy latem. Wszystko to na razie \”raczkuje\”, więc piosenkarka nie chce zdradzać szczegółów. Wiadomo jednak, że piosenki mają być inne od dotychczasowych hitów – bardziej wyciszone, z ambitnymi tekstami dotyczącymi życia artystki. Będzie również trasa koncertowa. Jak zapewnia piosenkarka, bardzo chciałaby odwiedzić Polskę, ale '\”w ciepłym miesiącu\”. Czyli tak, żeby nie mogła puszczać pary na scenie 😉