W Hurghadzie, egipskim mieście doszło do kolejnej, tajemniczej śmierci 20-letniego Polaka, Marcina M.. Wczoraj znaleziono jego ciało – popełnił samobójstwo przez powieszenie się na terenie budowy znajdującej się niedaleko hotelu Hawaii Le Jardin Aqua Park Resort.

Rutkowski o śmierci Magdy Żuk: Wiemy, CO SIĘ WYDARZYŁO

Jak podaje portal hurghada24.pl, Polak kilka dni wcześniej narzekał na swoje samopoczucie. Miał problemy z koncentracją, nie jadł. Jego dziewczyna zabrała go do szpitala, gdzie twierdził, że „słyszy głosy”. Mężczyzna był odwodniony, miał bardzo niski poziom cukru w organizmie. Chciał wrócić do Polski, ale nie udało się zorganizować lotu. W sobotę na kolacji zachowywał się dziwnie i kiedy z niej wyszedł, nie powiedział nikomu, gdzie się udaje.

Na jednej z grup na Facebooku pojawił się wpis jego znajomego, który stwierdził, że lekarze zarzucali Marcinowi chorobę psychiczną.

20-letni Polak zmarł w Hurghadzie

Nie był cukrzykiem. Miał halucynacje, był lekarz i powiedział, że jest chory psychicznie… kierowca zawodowy, który jeździ po całej Europie!

Policja nie wyklucza, że mężczyzna mógł zażyć narkotyki. Ponoć na jednym z nagrań kamer monitoringu widać, jak bierze coś od wezwanego wcześniej kierowcy taxi.

Prowadzone jest postępowanie prokuratorskie w tej sprawie.

Śmierć Polki w Egipcie: Markus W. PRZERYWA milczenie!

Rok temu również miała miejsce tajemnicza śmierć Polki w Hurghadzie, Magdaleny Żuk. Twierdzono, że popełniła samobójstwo, ale sprawa nie została do końca wyjaśniona.