Oburzona Eva Minge o swoim wyglądzie: Zarzucają mi SETKI kłamstw!
Twierdzi, że "nigdy w niego nie inwestowała".
Co jakiś czas w mediach pojawiają się informacje o rzekomych operacjach plastycznych Evy Minge. Projektantka wielokrotnie podkreślała, że nigdy nie zdecydowała się pójść pod nóż, a swoją prawdę postanowiła udowodnić w sądzie. 51-latka najwyraźniej nie zamierza odpuścić, a jej ostatni instagramowy wpis jedynie potwierdza tę tezę.
Minge walczy hejtem: sugerują, że jestem pomiotem zbiorowego GWAŁTU wojsk!
Minge zaznaczyła, że informacje o zabiegach medycyny estetycznej, którym miała się poddać, są wyssane z palca:
– Jakby to nie zabrzmiało zabawnie i fałszywie ,to nigdy nie miałam potrzeby inwestycji czasu i pieniędzy w mój wygląd. To ze się nim bawiłam było cechą towarzysząca mi od zawsze . W liceum, za komuny co było niedopuszczalne przefarbowałam jasne włosy na czarne . Lubiłam zmieniać fryzury, makijaże jak i styl ubierania…taka domena artysty.
– przyznała.
Zauważyła również, że „casus Evy Minge” stał się legendarny:
– Patrząc na konsekwencje mojego podejścia i legendę ,która wokół tematu urosła, postanowiłam zmienić podejście a może zwyczajnie znaleźć czas dla siebie, pokazać jak się to robi i pomoc sobie oraz tysiącom kobiet w moim wieku przedłużyć sobie młodość głowy, duszy, serca i ciała .
Projektantka ma dosyć oszczerstw i postanowiła… być inspiracją dla kobiet:
– Starzenie sie z godnością ,to starzenie sie zgodnie ze sobą i swoim poczuciem szczęścia .Nie jest to mój kolejny biznes. Zmierzę się z legendą, bo zarzucanie mi setek kłamstw w tym temacie nie jest przyjemne. Jednym słowem wkrótce wam pokaze jak krok po kroku fakty doganiają legendę .
EVA MINGE NA FASHIONPHILOSOPHY FASHION WEEK W ŁODZI (FOTO)
Uważacie, że ten wpis raz na zawsze zakończy drażliwy temat „wyglądu Minge”?