Historią Tomasza Mackiewicza żyła cała polska. Polski himalaista, miłośnik gór, człowiek z przeszłością wybrał się z Eli Revol po szczyt Nanga Parbat. Niestety zakończenie historii jest tragiczne.

Nie będzie pogrzebu Mackiewicza. Wiemy dlaczego

W momencie zdobycia szczytu nastąpiła katastrofa – Mackiewicz dostał choroby wysokościowej i wraz z Eli zaczęli bardzo szybko schodzić w dół. Nietety nie udało się uratować himalaisty i został on w szczelinie Nangi na wysokości ok. 7000 metrów.

Akcja ratunkowa zakończyła się uratowaniem Ravol, Mackiewicz nie miał szans na przeżycie.


Byłem jednym z tych, który decyzję o tym, by zakończyć misję ratunkową, podjęli. To nie są łatwe decyzje, wymagają głębokiego przeanalizowania sytuacji. W tej konkretnej sytuacji kontynuowanie akcji przy załamującej się pogodzie na wysokości ponad 7000 metrów, groziło śmiercią ratowników i miało bliskie zeru szanse na powodzenie

– powiedział w rozmowie z Gazetą Wyborczą Robert Szymczak.

Eli Revol: ostatnie WZRUSZAJĄCE wyznanie o Tomaszu Mackiewiczu

Na dzień śmierci Tomka Mackiewicza przyjęto 30 stycznia. Ojciec polskiego himalaisty, Witold Mackiewicz, otrzymał już akt zgonu syna

– poinformował na swoim Twitterze UWAGA! TVN.

Niestety Tomasz Mackiewicz przegrał z żywiołem.