Ola Szwed chciałaby prać skarpetki mężowi
Marzy też o gotowaniu obiadków i pieluchach.
Ola Szwed, która jeszcze niedawno wywoływała komentarze, że jest jej tak dużo, iż niedługo zacznie wyskakiwać z lodówki, mówi o sobie, że – być może – jest „mentalnym diznozaurem\”.
W wywiadzie dla Party aktorka wyznała, że chce prowadzić normalne życie i ma bardzo proste marzenia:
– W przyszłości chciałabym prać skarpetki mojemu mężowi, gotować obiadki i mieć gromadkę dzieci, którym będę zmieniać pieluchy – mówi Szwed.
Nie na tym jednak kończą się ambicje młodej adeptki aktorskiej sztuki. W przyszłym roku Ola zdaje maturę. Zastanawia się nad wyborem uczelni.
– Interesuję się historią sztuki, wzięłam udział w olimpiadzie, ale nie wiem, czy pójdę w tym kierunku – mówi Aleksandra, by po chwili dodać:
– Chciałabym kiedyś grać w teatrze. Poważnie myślę o egzaminach do wrocławskiej szkoły teatralnej.