Monika Olejnik nie zmienia zdania na temat Kazimierza Marcinkiewicza. W Dzienniku napisała, że były premier jest „żałosny\”. W wywiadzie dla Gali wyjaśnia dlaczego i dodaje coś jeszcze.

– Jeżeli ten pan jeszcze dwa miesiące temu na wykładach u księży w Tyńcu mówi, że najważniejsza jest rodzina, a potem przytrafia mu się romans, o którym informuje cały świat, to jest żałosny – przekonuje.

– Tu nie chodzi o to, że narzeczona Marcinkiewicza jest dużo młodsza od niego, tylko o otoczkę, która powstała wokół tego romansu. Niesmaczna sensacja, żałosna forma zaistnienia w mediach – dodaje.

Według dziennikarki dobry polityk powinien \”mieć poczucie humoru, być prawdomówny i znać się na swojej pracy\”. Tymczasem z żadną z tych rzeczy nie kojarzy się już Marcinkiewicz.

– Z jakimi cechami kojarzy się pani Marcinkiewicz? – pyta Gala.

– Z próżnością, próżnością i jeszcze raz próżnością.

Wywiad znajdziecie tutaj.