/ 31.03.2009 /
Olga Kurylenko nie jest typem gwiazdy na siłę promującej siebie i swoje walory.
Występując na imprezach wybiera spokojne kreacje, unika ekstrawagancji zarówno w ubiorze, jak i makijażu czy fryzurze.
Dlatego trochę się nam kojarzy z naszą rodzimą gwiazdą – Anną Przybylską, której zdarza się pozować do zdjęć w niedbale związanym kucyku i luźnej tunice.
(Wyprzedzając komentarze – nie chodzi nam o to, że aktorki mają podobną urodę, mamy na myśli jedynie ich styl bycia.)
Podobnie i tym razem – Kurylenko odbierała nagrodę Jameson Empire ubrana w czarny kostium, w delikatnym makijażu i naturalnej fryzurze.
Jak się Wam podoba?