W sierpniu ubiegłego roku zdjęcie chłopca z Aleppo ocalałego z bombardowania syryjskiego miasta, obiegło cały świat.

Przestraszone dziecko, całe brudne, z twarzą umazaną krwią siedziało w fotelu karetki pogotowia z nieobecnym wzrokiem.

Zobacz: Nie żyje kurdyjska Angelina Jolie. Zginęła w starciu z ISIS

Chłopiec i jego zdjęcie stały się symbolem olbrzymiego kryzysu humanitarnego. Po publikacji fotografii o dziecku przestano mówić. Teraz znów zrobiło się o nim głośno.

W ubiegłym tygodniu rodzina Omrana udzieliła wywiadu prorządowym syryjskim i libańskim mediom. Okazuje się, że dziecko stało się… elementem przetargowym. Ojciec Omrana powiedział, że zaoferowano mu mieszkanie za granicą i pieniądze, jeżeli stwierdzi, że jego syn ucierpiał podczas syryjskiego lub rosyjskiego nalotu.

Najnowsze zdjęcia dziecka i wywiad z jego ojcem opublikowała syryjska stacja Sama TV. Nie wiadomo, czy rodziny nie zmuszono do przeprowadzenia tego wywiadu, jako elementu manipulacji.

Najważniejsze jednak, że dziecko czuje się dobrze i jest zdrowe.

Przypomnijmy, że podczas ubiegłorocznego ataku w Aleppo zginął 10-letni brat chłopca.