Ray J, raper i biznesmen, z którym Kim Kardashian wypłynęła na szerokie wody hollywoodzkiego sukcesu (nagrali razem seks taśmę), wylądował w szpitalu.

Raper miał się źle poczuć – jego rzecznik powiedział, że Ray J był wyczerpany podróżą do Chin oraz serią koncertów, z którymi wystąpił.

Kilka dni temu muzyk bawił się na rozdaniu nagród magazynu Billboard. Podczas imprezy miało miejsce nieprzyjemne zajście – zanim rozpoczął się koncert ku czci zmarłej Whitney Houston, Patricia Houston poprosiła Raya J, by opuścił salę. Odmówił zarówno muzyk, jak i ochrona imprezy. Na naciski byłej menedżerki Houston ochrona stwierdziła, że nie ma prawa nikogo wypraszać z sali, poprosiła też o zachowanie spokoju.

Ray, który spotykał się z Houston i był przez jej rodzinę oskarżany o wywieranie złego wpływu na gwiazdę, skomentował incydent w następujących słowach:

– Pat uniemożliwiła uczczenie pamięci kobiety, którą kochałem.

Partner z seks taśmy Kim Kardashian w szpitalu

Ray J kilka dni temu prowadził imprezę z Sophie Monk