Peaches Geldof chudziutka po porodzie (FOTO)
Taka ładna, a taka pokraczna...
To musi być nieco zabawne, gdy starzy wyjadacze imprezowi zaczynają zmieniać się w dziadków i chcąc nie chcąc spędzają nieco czasu z wnuczkami, podczas gdy ich dzieci bywają na wielkich galach.
Bob Geldof już zadeklarował, że chce brać udział w wychowywaniu małego Astali, choć wciąż nie akceptuje jego imienia.
Peaches Geldof najwyraźniej podrzuciła dziadkowi synka (z pewnością niania była w komplecie), a sama udała się na premierę Prometeusza.
Gwiazdka krótko po porodzie wygląda promiennie, ale chudziutko. Wiadomo, że karmi piersią i z pomocy niani korzysta rzadko. Paparazzi często widują ją w parku na spacerach, Peaches jest też orędowniczką publicznego karmienia piersią.
I to chyba dzięki temu naturalnemu karmieniu po porodzie pozbyła się wszelkich pociążowych kilogramów. Oznaką niedawnego porodu jest już tylko niewielki brzuszek, ale i on z pewnością niebawem zniknie.
Tylko niech się najpierw wyprostuje i zmieni podkład. O to dużo prościej.